Mary Wollstonecraft Shelley z domu Godwin
Data i miejsce urodzenia30 sierpnia 1797 roku
Londyn
Data i miejsce śmierci1 lutego 1851 roku
Londyn
RodziceWilliam Godwin (1756-1836)
Mary z domu Wollstonecraft (1759-1797)
Mary Jane z domu Vial (1768–1841) – macocha
RodzeństwoFanny Imlay (1794-1816) – przyrodnia siostra
Charles Gaulis Clairmont (1795-1850) – przyrodni brat
Claire Clairmont (1798-1879) – przyrodnia siostra
William Godwin Jr (1803-1832) – przyrodni brat
MążPercy Bysshe Shelley (1792-1822)
DzieciClara (1815-1815)
William (1816-1819)
Clara Everina (1817-1818)
Percy Florence (1819-1889)

Mary Wollstonecraft Shelley, angielska poetka i pisarka, autorka powieści „Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz”, była córką Williama Godwina, prezbiteriańskiego pastora i publicysty znanego z anarchistycznych poglądów, i Mary Wollstonecraft, również pisarki, intelektualistki i obrończyni praw kobiet. Pani Wollstonecraft zmarła dziesięć dni po narodzinach córki na skutek gorączki połogowej, a dziewczynką oraz jej przyrodnią siostrą, Fanny Imlay, zajął się ojciec. Godwin niedługo później poślubił sąsiadkę, Mary Jane Vial Clairmont, pannę z dwójką nieślubnych dzieci – synem Charlesem i córką Jane, rówieśniczką Mary Godwin.

O ile ojciec zapewnił Mary staranne wykształcenie (a czytania uczył ją, każąc odczytywać nazwisko matki wyryte na grobie), o tyle nie wypełnił emocjonalnej pustki po zmarłej matce. Przeciwnie – praktycznie nie okazywał dorastającej córce żadnych cieplejszych uczuć. Nie umiała również nawiązać bliskiej relacji z macochą, która nie rozumiała intelektualnych ambicji pasierbicy.

Gdy Mary miała 16 lat, do domu Godwinów zawitał młody poeta Percy Bysshe Shelley, słynący z ekscentrycznego zachowania i radykalnych poglądów. Percy ogromnie szanował Godwina i jego zmarłą żonę, jednak to ich córka sprawiła, że bywał u nich coraz częściej. Imponowała mu jej inteligencja, oczytanie i otwarte poglądy, a olśniewająca uroda – jasnorude włosy, wysokie czoło i zgrabna figura – tylko wzmagały jego pociąg do dziewczyny. Jednak to ona zrobiła pierwszy krok. Podczas jednej z potajemnych schadzek na cmentarzu przed grobem swojej matki wyznała mu miłość. Ponoć w tamtym miejscu i w tamtej chwili straciła z nim dziewictwo.

Wprawdzie Percy nie ukrywał, że miał już żonę, Harriet, i dwójkę dzieci, lecz nie utrzymywał z nimi kontaktu i to z Mary pragnął związać swoją przyszłość. Jej zaś nie przeszkadzał stan cywilny partnera, wierząc, że owo małżeństwo przynajmniej w sferze uczuć należało już do przeszłości. Pan Godwin, niegdysiejszy przeciwnik instytucji małżeństwa, nie zaakceptował ich związku. Młodzi postanowili uciec wraz z Jane Clairmont, przybraną siostrą Mary, i udali się do Francji.

Podróż okazała się jednak zdecydowanie mniej romantycznym przeżyciem, niż którekolwiek z nich oczekiwało. Wprawdzie wspólnie czytali dzieła Mary Wollstonecraft i prowadzili wspólny dziennik, jednak nieporozumienia i trudy codziennego dnia wdawały im się we znaki. Jane zaś postanowiła zmienić swe „zwyczajne” imię na bardziej „romantyczne”, Claire. Z ogarniętego wojną Paryża całą trójką przenieśli się do Lucerne w Szwajcarii, gdzie zabrakło im pieniędzy. Wrócili do Anglii, gdzie okazało się, że Mary była w ciąży. Jej ojciec jednak nadal nie chciał mieć z nią do czynienia. W dodatku Percy coraz więcej czasu spędzał z Claire. 22 lutego 1815 roku Mary urodziła przedwcześnie córeczkę, która niemal natychmiast zmarła, co pogrążyło pannę Godwin w depresji. Później często nawiedzały ją wizje martwego dziecka.

W tym czasie Percy otrzymał spadek po dziadku, co podreperowało ich finanse i pozwoliło na wynajęcie małej willi w Bishopsgate, na skraju Windsor Great Park. 24 stycznia 1816 roku przyszedł na świat drugi syn pary, William. Claire zaś wdała się w romans z lordem George’em Byronem, słynnym poetą i ekscentrykiem. Percy i Mary postanowili tego roku spędzić z nim wakacje w Genewie, wynajęli więc willę Maison Chapuis nieopodal Jeziora Genewskiego, Byron zaś wraz ze swym osobistym lekarzem, Johnem Polidorim, zajęli Villę Diodati. Był to bez wątpienia pamiętny rok. Wskutek erupcji wulkanicznych wystąpiły liczne anomalie pogodowe, często tragiczne w skutkach. Aby umilić dżdżyste wieczory, Byron zaproponował swoim gościom wyzwanie literackie. Celem miało być napisanie najlepszego opowiadania grozy.

Choć początkowo Mary nie potrafiła zabrać się do pisania, ostatecznie wpadła na pomysł, który z czasem przerodził się w powieść „Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz”. Warto wspomnieć o inspiracjach autorki. Frankenstein to niemiecka nazwa Ząbkowic Śląskich, w których w XVII wieku wybuchła afera z grabarzami bezczeszczącymi zwłoki dla wywołania zarazy i czerpania z niej korzyści. Paralele z „potworem” spreparowanym z ludzkich szczątków wykradanych z cmentarzy narzucają się same, a Mary mogła znać tę historię.

W tym czasie Claire zaszła w ciążę, Byron jednak nie kwapił się, by uznać dziecko za swoje, zwłaszcza że dziewczyna nudziła go, a związek z nią męczył. Ostatecznie Claire wróciła z Percym i Mary do Anglii. Niedługo później okazało się, że pierwsza żona Shelleya, Harriet, popełniła samobójstwo. Percy pragnął zaopiekować się dziećmi, jednak rodzina Harriet nie chciała się na to zgodzić. Aby ukrócić plotki o skandalicznym zachowaniu poety, Shelley i Godwin wzięli ślub 30 grudnia 1816 roku w kościele Św. Mildred w Londynie. Nie pomogło to jednak sprawie, a sąd odebrał Percy’emu prawa do dzieci z Harriet.

2 września 1817 roku Mary Shelley urodziła kolejne dziecko, Clarę. W tym czasie skończyła pisać „Frankensteina”, który ukazał się anonimowo w styczniu 1818 roku. Claire, która urodziła córkę Albę, również próbowała swoich sił w pisarstwie, jej powieści jednak nie udało się wydać. Gdy zaś Shelleyowie opuścili Anglię i udali się do Włoch, aby zamieszkać tam na stałe, wybrała się razem z nimi. Musiała oddać dziecko Byronowi, przebywającemu w tym czasie w Wenecji, on zaś nadał mu imię Allegra. Kolejne ciosy spadały również na pisarkę i poetę – we wrześniu 1818 zmarła Clara, a niespełna rok później William. Pogrążyło to Mary w głębokiej depresji i odsunęło od męża, który nie potrafił albo nie chciał dać jej potrzebnego wsparcia. 12 listopada 1819 roku przyszedł na świat Percy Florence Shelley, ich jedyne dziecko, które dożyło dorosłości. Niedługo później we Florencji Shelleyowie poznali Edwarda i Jane Williamsów, z którymi natychmiast się zaprzyjaźnili.

W 1822 roku Mary raz jeszcze zaszła w ciążę, w czerwcu jednak poroniła, tracąc przy tym tyle krwi, że groziła jej śmierć. Uratował ją mąż, który natychmiast posadził ją w lodowatej kąpieli. Dwa tygodnie później Percy wraz z Edwardem Williamsem wybrali się na żagle i zginął w czasie sztormu. Ich ciała zostało skremowane zgodnie z obowiązującym prawem, a Mary zachowała serce męża na pamiątkę. Jej dawni przyjaciele odwrócili się od niej, oskarżając ją o podłe traktowanie Percy’ego. Jedynie Byron stanął w jej obronie, czego później nigdy mu nie zapomniała. Mary zbliżyła się wtedy z Jane Williams, która również jako wdowa musiała zaopiekować się dwójką maleńkich dzieci.

Ojciec Percy’ego, sir Timothy Shelley łaskawie zgodził się wypłacać jej pieniądze na wychowanie małego Percy’ego Florence’a. Stawiał jednak surowe wymagania co do jego lektur i wyboru szkoły, chcąc uchronić go od anarchistycznych i skandalicznych zapędów poety. Mary zajmowała się spuścizną po mężu, przy czym często zmuszona była łagodzić jego radykalne poglądy, i stale podkreślała jego geniusz, oraz pisaniem własnych powieści, jednak żadna z nich nie osiągnęła takiego statusu jak „Frankenstein”. Opiekowała się również jedynym synem, Percym Florence’em, który wbrew jej nadziejom nie został wybitnym artystą. Powróciła do Londynu, gdzie mieszkała nieopodal Jane Williams. Bliska relacja łącząca obie kobiety została przerwana, gdy Mary przyłapała Jane na plotkowaniu, że Percy wolał Williams od własnej żony. W 1827 roku spotykała się z amerykańskim aktorem, Johnem Howardem Payne’em, nie przyjęła jednak jego oświadczyn.

Mary pomagała również wielu osobom odrzuconym przez społeczeństwo. Dzięki jej staraniom Isabel Robinson i Mary Diana Dods mogły przeprowadzić się do Francji i rozpocząć nowe życie jako „mąż i żona”. Sama była bardzo ostrożna w sprawach damsko-męskich, odrzucając między innymi starania pisarza Prospera Mérimée.

W latach czterdziestych XIX wieku Mary cierpiała na mocne migreny i napady paraliżu. Okazało się, że przyczyną był rak mózgu, który doprowadził do jej śmierci w wieku 53 lat. Choć prosiła, aby pochowano ją razem z matką i ojcem, to jej syn i synowa postanowili umieścić jej grób nieopodal swojego nowego domu, w Bournemouth.