Anna Józefa Maria Mainard z domu Deybel
Data i miejsce urodzenia11 listopada 1818 roku
Wilno
Data i miejsce śmierci11 lutego 1900 roku
Nicea
RodziceKsawery Deybel (1785-1841)
Albina z domu Reszka (1787-1870)
RodzeństwoAniela (1817-?)
Helena (1822-?)
Maria (1825-1872)
Ksawery (1827-?)
Albina (1829-1902)
Zofia (1831)
MążEdmond Mainard (1823-1874)
DzieciKlara (1850-?)
Karol (1853-1925)
Karolina (1858-?)
Emmanuel (1859-1860)
Joachim (1862-1870)

Anna „Ksawera” Deybel, śpiewaczka, uczennica Moniuszki i (prawdopodobnie) Chopina oraz ukochana Adama Mickiewicza, a także matka jego dziecka, była córką Ksawerego Deybla i Albiny z domu Reszka, którzy prowadzili w Wilnie pensję dla dziewcząt przy kościele św. Jerzego. Oboje byli nauczycielami i mieli rozległe znajomości w środowisku profesorskim. W późniejszych latach u Deyblów zaczęli wykładać filomaci, m.in. Tomasz Zan i Teodor Łoziński. Niewykluczone, że i sam Mickiewicz bywał w tejże pensji, choć gdy opuszczał Litwę, jego przyszła kochanka miała dopiero 5 lat. Ot, uroki wiązania się z dużo młodszym partnerem.

Zarówno sama Ksawera, jak i jej najstarsza siostra Aniela nauczały w pensji rodziców. Wśród uczniów Anny była także córka Marii Puttkamerowej, która wcześniej, jeszcze jako Maryla Wereszczakówna, panna zaręczona z hrabią Puttkamerem, miała ognisty romans z Mickiewiczem. Wiadomo, że nienajlepsza sytuacja finansowa rodziny Deyblów skłoniła ich najstarsze córki do wyjazdu z domu. Było to w tamtych czasach powszechną praktyką, że dobrze urodzone panny opuszczały rodzinne gniazdo, aby znaleźć swoje miejsce.

Wielką niewiadomą stanowi przyjazd Ksawery do Paryża oraz początki jej pracy u Mickiewiczów. Na pewno wraz ze znaną śpiewaczką Sabiną Heinefetter zawitała do Petersburga, gdzie miała okazję zaprezentować swój talent wokalny (mezzosopran), lecz drogi obu kobiet szybko się rozeszły. Nekrolog we francuskiej gazecie „Le Figaro” nazywa ją uczennicą Fryderyka Chopina, choć nie wiadomo, kiedy miałaby pobierać u niego lekcje. Na pewno jednak ostatecznie została guwernantką bądź opiekunką dzieci Wieszcza. Poeta niedługo wcześniej poznał Andrzeja Towiańskiego i wspólnie z nim założył Koło Sprawy Bożej, do którego dołączyły zarówno Celina Mickiewiczowa, jak i Xawera. Szybko też znajomość Mickiewicza z Deybelówną przerodziła się w coś więcej.

Wszystkim obrońcom moralności skłonnym potępić tę młodą, 24-letnią dziewczynę za romans z żonatym mężczyzną przypominam, że bardzo podobny grzeszek ma na sumieniu ubóstwiana w kraju i za granicą Maria Skłodowska-Curie. Zaś wszelkie rewelacje o tym, że choroba Celiny była reakcją na niewierność jej męża i życie w trójkącie, nie znajdują potwierdzenia w faktach. Mickiewiczowa zachorowała dużo wcześniej, a najgorsze ataki tajemniczej przypadłości przeżywała, gdy małżonkowie mieszkali w Lozannie i nie znali ani Towiańskiego, ani Ksawery.

Wieli badaczy podkreśla również fizyczny aspekt romansu, trzeba jednak powściągnąć wyobraźnię i uczciwie przyjrzeć się źródłom, szczególnie zachowanym listom. Jakkolwiek niedobrane było małżeństwo Mickiewiczów, w sypialni zawsze potrafili znaleźć porozumienie. Z kolei Ksawera wykazywała dużo większe zainteresowanie sprawami ducha i mistycyzmem niż Celina. Z tego też powodu Towiański nazwał pannę Deybel „księżniczką izraelską” (nie mając na myśli pochodzenia żydowskiego, a głębsze i bardziej intensywne przeżycia duchowe) i stawiał ją za wzór postawy w Kole, podczas gdy Mickiewiczowa odgrywała tam rolę zupełnie marginalną. Nic dziwnego zatem, że tak uduchowiony mężczyzna jak wieszcz odnalazł w pannie z Wilna bratnią duszę.

Niestety w Kole nie tylko Mickiewicz był zainteresowany Ksawerą. Niska i szczupła szatynka, o smagłej, jakby cygańskiej urodzie i ponoć pięknych oczach przyciągała uwagę wielu mężczyzn. O jej rękę starał się Stefan Zan (brat Tomasza), ponoć Ferdynand Gutt nie mógł się oprzeć urokowi jej oczu, a Seweryn Pilchowski, największy rywal Brata Wieszcza, pragnął ją posiąść jako trofeum swojego przeciwnika. Nie wiadomo, czy Annę łączyło z którymkolwiek z nich coś więcej. Przez krótki czas na rozkaz Towiańskiego zamieszkała u Pilchowskiego, szybko jednak uciekła i wróciła do Mickiewiczów.

Niebawem w Kole Sprawy Bożej nastąpił rozłam. Brat Wieszcz, nie potrafiąc dostosować się do wymagań swego Mistrza, postanowił odejść wraz z lojalnymi wobec siebie wyznawcami. O dziwo Ksawera pozostała przy Mistrzu, mniej więcej też w tym czasie opuściła dom poety. Na kilka lat słuch po niej zaginął, aż w 1849 roku znów pojawiła się w życiu Mickiewiczów. Prawdopodobnie rewolucja w Paryżu pozbawiła ją środków do życia, więc zmuszona była prosić o pomoc i dach nad głową niegdysiejszego kochanka.

Gdy następnym roku Celina zachorowała, do pomocy rodzinie przyjechała Zofia Szymanowska, jej przyrodnia siostra. U Mickiewiczów zastała Ksawerę… z niemowlęciem na ręku. Wszystko wskazuje na to, że było to dziecko Deyblówny i Mickiewicza. Z niewiadomych względów Zofia nie polubiła kochanki swojego szwagra, dając temu wyraz w swoich pamiętnikach. Z drugiej strony najwyraźniej ona sama pragnęła zostać kolejną panią Mickiewicz, skoro opowiadała później, że Celina na łożu śmierci dała swoje błogosławieństwo jej i Adamowi, aby wzięli ślub. Poeta zdawał się nic o tym nie wiedzieć, zresztą do ożenku z kolejną panną Szymanowską już nie doszło.

A co z Ksawerą? Opuściła dom Mickiewiczów i zeszła się z młodszym od siebie komisarzem paryskiej policji, Edmundem Mainardem. Nie wyszła za Mickiewicza ani za Zana, ani za Pilchowskiego. Niedługo po śmierci Celiny poślubiła Edmunda, który fascynował się Bratem Wieszczem i jego Mistrzem. Wspólnie przeprowadzali się do kilkakrotnie, aż osiedli w Nanterre, w dawnym domu Towiańskiego. Kilkanaście lat później niegdysiejsza „księżniczka izraelska” pogodziła się z Mistrzem i powróciła do Koła. Usiłowała również zakopać topór wojenny z Władysławem Mickiewiczem, synem poety.

Dalsze losy Ksawery stanowią niemal zupełną niewiadomą. Pewnym jest, że miała co najmniej piątkę dzieci – Klarę, Karola, Karolinę, Emmanuela i Joachima – i że Edmund Mainard zmarł na serce w 1874 roku. W późniejszych latach cała rodzina żyła w niedostatku. Jedna z ostatnich wzmianek o niej pochodzi z 1888 roku, z listu Aleksandra Walickiego, którego poeta Władysław Bełza poprosił o kontakt z córką Mickiewicza, Marią Gorecką, w sprawie utworów muzycznych skomponowanych przez poetę. Walicki napisał: „Żadnej melodii ojcowskiej pani G. nie pamięta. Niektóre z nich są spisane i znajdują się u dawniejszej panny Ksawery Dejblówny, obecnie zamężnej za Francuzem w Paryżu. Może Pan do niej trafić będziesz umiał.” Ksawera zmarła w wieku 81 lat w Nicei.