Salomea Bécu z Januszewskich
Data i miejsce urodzenia1792 rok
Wilno
Data i miejsce śmierci7 sierpnia 1855 roku
Krzemieniec
RodziceTeodor (1756-1837)
Aleksandra z Dumanowskich (1774-1833)
RodzeństwoJan (ok. 1796-1831)
Teofil (1798-1865)
Józef (1817-1868)
MążEuzebiusz Słowacki (1772-1814)
August Bécu (1771-1824)
DzieciJuliusz (1809-1849)
Aleksandra (1803-1832) – pasierbica
Hersylia (1805-1872) – pasierbica

Salomea, matka Juliusza Słowackiego była córką Teodora Januszewskiego, zarządcy dóbr Liceum Krzemienieckiego, i Aleksandry z Dumanowskich. Januszewscy należeli do średniej szlachty i wywodzili się z Ormian. Swoje dzieci kształcili w duchu patriotyzmu i miłości do sztuki, szczególnie do poezji.

W wieku 16 lat Salomea została wydana za Euzebiusza Słowackiego, teoretyka i historyka literatury, profesora Gimnazjum Wołyńskiego w Krzemieńcu. Był to dla niej awans społeczny – weszła w ten sposób do elity kulturalnej regionu. Choć wykształcona przeciętnie, pani Słowacka zawsze lubowała się w czytaniu książek, dzięki czemu mogła dyskutować z mężem i jego znajomymi bez kompleksów. 4 września 1809 roku urodził się ich jedyny syn, Juliusz.

W 1811 roku Euzebiusz otrzymał katedrę wymowy i poezji na Uniwersytecie Wileńskim, więc Słowaccy przeprowadzili się do Wilna, do domu profesorów przy ulicy Zamkowej. Niestety w 1814 roku Słowacki zmarł na gruźlicę, a Salomea wraz z Juliuszem wróciła do Krzemieńca. Niedługo później odwiedził ją kolega męża z Uniwersytetu Wileńskiego, August Bécu, owdowiały profesor medycyny z dwoma dorastającymi córkami, Aleksandrą i Hersylią. Zaproponował jej opiekę i wsparcie finansowe w zamian za pomoc w wychowywaniu córek. Ostatecznie Salomea i August pobrali się 17 sierpnia 1818 roku, a następnie wraz z dziećmi wrócili do Wilna, do zajmowanego wcześniej domu przy ulicy Zamkowej. Otworzyli również salon literacki, w którym przyjmowali uzdolnionych poetów z okolicy. W 1822 roku za pośrednictwem Antoniego Edwarda Odyńca zaproszono również Adama Mickiewicza, świeżo opromienionego sławą niedawno wydanych „Ballad i romansów”. Wtedy to trzynastoletni Juliusz po raz pierwszy zobaczył starszego o 11 lat Mickiewicza i pokazał mu swoje pierwsze próby literackie.

W 1824 roku w życiu pani Bécu wydarzyła się kolejna tragedia. Przez Wilno przetoczył się piorun kulisty, który raził drzemiącego Augusta i zabijając go na miejscu. Salomei przyznano dożywotnią rentę, dzięki której mogła pozwolić sobie na dostatnie życie. W 1827 wróciła z Wilna do Krzemieńca. Niedługo później rozchorowała się poważnie, co wymusiło na niej wyjazd dla zdrowia do Karlovych Var w Czechach. W tym czasie Juliusz wyjechał do Warszawy, a następnie za granicę. Pociechą dla osamotnionej Salomei była Hersylia Bécu, która wyszła za jej brata, Teofila Januszewskiego, i zamieszkała w Ubieniu leżącym niedaleko od Krzemieńca. Starsza z sióstr Bécu, Aleksandra, zmarła po urodzeniu syna, Jana, który przeżył zaledwie kilka godzin.

W 1838 roku carska policja, podejrzewająca Salomeę o udział w spisku Szymona Konarskiego, aresztowała ją i zamknęła w więzieniu w Żytomierzu, gdzie spędziła rok. W 1848 roku w związku z Wiosną Ludów pojawiła się okazja na spotkanie z dawno niewidzianym synem. Salomea przyjechała do Wrocławia, gdzie zastała Juliusza z zaawansowaną gruźlicą. Spędziła z nim kilka dni, po czym ścigany przez policję Słowacki musiał wracać do Francji. Zmarł kilka miesięcy później, 3 kwietnia 1849 roku. Matka, która utrzymywała z nim kontakt przez całe życie, przeżyła to bardzo mocno. Zmarła sześć lat później na cholerę w rodzinnym Krzemieńcu.